Forum KOMPANIA 114 - Klub Gier Bitewnych Prywatnej Szkoły Podstawowej nr 114 Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Bitwa na Thempencium

 
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum KOMPANIA 114 - Klub Gier Bitewnych Prywatnej Szkoły Podstawowej nr 114 Strona Główna » RAPORTY WOJENNE Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Bitwa na Thempencium
Autor Wiadomość
Azrael




Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caliban

Post Bitwa na Thempencium
Więc, tak jak zapowiadałem wspólnie naskrobiemy jakiś 'battle report' z Bitwy na Thempencium. Postępujcie mniej więcej według tegoż schematu:
1) Wstęp, czyli ile punktów i na co.
2) Opis bitwy (fluffowo lub tura po turze)
3) Można dorzucić podsumowanie, albo jakieś opowiadanie.


Ja zacznę.


ELDAR

1) Cóż, jeśli chodzi o punkty to ja za dużo myśleć nie musiałem, albowiem cała bitwa była tak naprawdę podporządkowana punktowo do najsłabszej pod tym względem armii, czyli, cóż... Eldarów. Tak więc pod to moje 650 pkt. wchodzi jeżeli chodzi o HQ oczywiście Farseer Earendil, z mocami Guide (przerzuty na trafienie dla danego oddziału), Doom (przerzuty na każde zranienie dl danego oddziału wroga), Eldritch Storm (to na Tyranidów ; S 3 , AP 5, lub - , large blast), oraz Mind War ( to na wszystkie wypasione modele wroga). Dwa oddziały Guardianów po 10, jeden z Warlockiem i starcannonem a jeden z missle launcherem. Oraz Falcon ze starcannonem i Bright Lance.

2) Najważniejszym celem było zajęcie kopalni. Postanowiłem wykorzystać szybkość Eldarów, aby być pierwszemu na miejscu. Liczyłem, że Tyranidzi Kazika zajmą na dłuższą chwilę Black Templars i przy okazji narobią szkód. Chciałem być pierwszy i starać się utrzymać tą pozycję wybijając jednostki, które będą zbliżały się do kopalni. Moim głównym atutem przeciwko BT był starcannon (AP 2), oraz Falcon, również ze starcannonem, oraz tym takim dużym (nie pamietam nazwy), co wali jeszcze silniej. Na Tyranidów Krzyśka chciałem używać tak naprawdę głównie Farseera, rozwalając mu atutowe jednostki Mind War (wybieram model 18" od Farka i rzucamy k6 i dodajemy do Ld, tyle ile będę miał więcej od sumy k6 + leadership, tyle ten model traci żyć. No cóż nie udało się w pełni, zabił mnie szcególnie Krzysiek w zemście za Carnifexa, którego rozwaliłem mocą Mind War. On rozwalił Falcona - mój atut. Później jeszcze trochę dopiekłem BT i dokończyłem Kazika rozwalając mu oddział Genestealerów. Pff!! I tak nie wygrałem.....

Na planecie Thempencium w segmencie Obscurus wstawał świt, rozpraszając powoli mroki nocy. Brat Jacobus, Emperor's Champion zakonu Black Templars, stał na wzgórzu i obserwował nikłą łunę po gasnącym już pozarze, który szalał niedawno szalał jeszcze po eldarskim mieście Galadrier. Przybliżył wizję i pozwolił receptorom wzroku naostrzyć obraz. Przez chwilę wodził wzrokiem po samym mieście, jeżeli tak można to było nazwać, i oglądał kończącą się, brutalną rzeź. Oddziały szturmowe Space Marines wysłane na planetę nie musiały długo walczyć - Thempencium jest planetą eldarskich Uchodźców, czyli tych, którzy próbują jakoś się ułożyć w życiu, a nie walczyć. Nie byli przygotowani. Jacobus usłyszał jeszcze krzyki Guardianów, którzy próbowali stawiać opór Słowu Imperatora. Chwilę potem zapadła grobowa, nieprzerywana cisza. Za jego prawym barkiem pojawiła się postać. Dowódca Space Marines odwrócił się powoli.
- A, to ty, bracie Anthemusie. Czy jesteśmy gotowi na zajęcie kopalni? - powiedział, a jego metaliczny głos zadźwięczał w uszach Anthemusa
- Tak, bracie! Właśnie miałem to przekazać! - Neofita wyprężył się dumnie - Cornelius już przygotował swoje oddziały! Byliśmy na zwiadach. Prawie nie napotkamy tam oporu. Są tam głównie kobiety i dzieci.
- Świetnie. Możesz odejść. Zaraz do was przyjdę.
- Tak jest, bracie!
Anthemus stanął na baczność i zasalutował, po czym zniknął wśród drzew. Jacobus chwilę popodrzucał kamyk w ręku, zastanawiając się głęboko. Coś mu nie pasowało. Coś dziwnie mrowiło w plecy. Odwrócił się jeszcze, przekonany, że ktoś za nim stoi, ale gdy zorientował się, że robi z siebie idiotę, pomaszerował dalej. Nie wiedział wtedy, że całą jego rozmowę obserwowało jeszcze parę zakamuflowanych zwiadowców. W krzakach leżał Eldar Haldir i przekazywał telepatycznie to co usłyszał do Arcyproroka Herendrila , dowódcy sił Ulthwe, która od niedawna stacjonowała na orbicie planety, planując zemstę za swoich braci i siostry, oraz odbić uwięzionych w kopalni. Spod ziemi natomiast, słuchały go dwa Ravenery z dwóch flot rojów Tyranidzkich, które jak na razie miały pokojowe zamiary w stosunku do siebie. A to co usłyszały, usłyszały też Umysły Roju, natychmiast przekazując do wszystkich sił Tyranidzkich jedną myśl - "zabić".

Niegdyś piękna planeta Thempencium miała się później zbroczyć krwią. Krwią czterech, różnych ras.


[teraz każdy niech postara się dopisać własny kawałek ze strony swojej rasy]


ELDAR :

Czołg antygrawitacyjny Falcon mknął nad ziemią, wydając ze swych silników donośny i pulsujący ryk. Przez trawy maszerowały oddziały Guardianów, prowadzone przez Arcyproroka Herendrila. Niedaleko znajdował się imperialny bunkier, który dawał świetną osłonę. Herendril wydał odpowiednie rozkazy i oddziały Guardianów zajęły tę pozycję. Reszta natomiast poszła wraz z nim dalej i stanęła tuż przed bunkrem. Arcyprorok wodził oczyma po majaczącej z dala kopalni.
- Nie zniosę tego! Ludzka okrutność nie zna granic. Są prymitywni, niczym wilki. Czują się bezkarni. Są tacy, tacy głupi. Oni chyba po prostu są zbyt młodzi, zbyt doświadczeni. Pani Los chyba ukachała tą głupią rasę. Nieważne. Pomścimy naszych braci, choćby za cenę własnej śmierci! Niech spłynie na nas łaska Ishy, niech jej łzy dodadzą nam sił! Bracia i siostry, czy boicie się śmierci!!??
Zza wzgórz poczęły wyłaniać się hordy Tyranidów, niszcząc wszystko na swej drodze ; zbliżały się ku kopalni.
- Śmierć kiedyś była w nas!!! Nie boimy się jej!!! - okrzyk wydarł się z gardeł Guardianów.
- Bracia i siostry, czy boicie się zła!!??
Kolejni Tyranidzi nadciągali ; tym razem z północy.
- Zło kiedyś było w nas!!! Nie boimy się go!!!!
Teraz pojawili się też Space Marines, z okrzykami zbliżali się do kopalni.
- Bracia i siostry, czy wstydu!!??
Guardianie podnieśli w górę bronie, które zalśniły we wschodzącym, czerwonym słońcu.
- Wstyd kiedyś był w nas!!!! Nadejdzie chwała!!!!!!!
Z tym okrzykiem na gardłach Guardianie rzucili się do ataku.



Kroniki Imperialne nie podają dokładnego opisu sławnej bitwy na Thempencium. Znane są tylko statystyki.
W walce o kopalnię zginęło dwieście dwadzieścia trzech Guardianów, zniszczono osiem czołgów Falcon, oraz sześćset innych jednostek.
Poległ również Arcyprorok Herendril postrzelony przez Hive Tyranta. Długo leżał przy kopalni sztandar Craftworldu Ulthwe, cały w błocie, pokrwawiony i podziurawiony.

Eldarzy pomijają tę bitwę w swoich kronikach, a do dziś przy ogniskach śpiewane są pieśni, opiewające czyny bohaterów sprzed lat.

Z samego Thempencium żaden Eldar nie uszedł.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Azrael dnia Śro 21:13, 26 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Nie 21:14, 16 Mar 2008 Zobacz profil autora
Behemot




Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Post
TYRANID: Dowódca oddziału Warriorów spojrzał posępnie na Black Templars. Przekazał innym Tyranidom telepatyczną wiadomość:
- Zabijcie ich! Nie bójcie się ich broni! Nie bójcie się ich wyglądu! Wola Umysłu Roju jest jasna. Ludzie i inne istoty są stworzone po to, abyśmy my mogli ich zabijać i tworzyć z ich ciał i planet kolejnych Tyranidów. Nawet jeśli zginiemy, to i tak przyleci tu nasz Rój, z większą siłą!! ZA RÓJ BEHEMOT!!!
- ZA BEHEMOT!!!-odkrzyczeli w umysłach Hormaguanci, po czym zaczęli tak głośno krzyczeć, że Space Marinesów aż rozbolały głowy. Te krzyki stopniowo milkły, pod ostrzałem Black Templars.
Oddział Genestealerów z niesmakiem patrzył jak Hormaguanty i 6 Warriorów padało od strzałów z bolterów. To poburzyło ich do działania. Z przerażliwym skrzekiem ruszyli w kierunku kopalni. Niestety, zza głazów nagle wynurzył się czołg antygrawitacyjny Falcon. Ostatnie co zobaczyli Genestealerzy, to niebiesko-biały błysk działek laserowych Eldarów. Głównodowodzący oddziałem padając na ziemię, zdążył zauważyć jeszcze Tyranidów z innego roju remisujących ze Space Marinesami. Kopalni nikt nie zdobył. Pozostało tylko pobojowisko i szary ponury krajobraz. Te trzy rasy, nie starały się póżniej, o posiadanie tego miejsca. Tyranidzi z Roju Behemot omijali potem tę planetę z daleka. Nikt im się nie dziwił...



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Behemot dnia Sob 0:15, 29 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Sob 0:13, 29 Mar 2008 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum KOMPANIA 114 - Klub Gier Bitewnych Prywatnej Szkoły Podstawowej nr 114 Strona Główna » RAPORTY WOJENNE Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin